Wibo z brokatem.

Sesja wysysa z człowieka wszystkie soki, nie wspomnę już o licencjacie...
Z tych nerwów to nawet skóra nie chce ze mną współpracować i tworzą się niezbyt ciekawe `górki`...
Dzisiaj w ramach odprężenia lecę na spotkanie blogerek w Gdyni, liczę na to że poznam dużo nowych twarzy, oderwę się od świata rzeczywistego i odpocznę od codziennych problemów. Dokładnie tak, to jest mój plan ;)

Pogoda już średnio mnie zadowala, deszcz, burza, to nie moje klimaty. Jednak kiedy jest słońce wiecej czasu spędzam poza domem i niezbyt ogarniam bloga, no ale SŁOŃCE :D


Dzisiaj przedstawię Wam pewien lakier do paznokci i brokat. Będzie sporo zdjęć ;)

Oto zestaw wybuchowy :

Lakier ten mam już chyba 2 lata, nadal konsystencja jest idealna, kolor nie stracił niczego, trochę długo schnie ale mam na niego sposób. Co do trwałości, drobie Panie - polecam utwardzacz ;]

O odżywce tej pisałam jakiś czas temu, co tu dużo mówić - uwielbiam ją! Używam jej oczywiście jako bazy pod lakier. 

A oto mój sposób na szybkie schnięcie lakierów, ma wpływ również na trwałość. Cudo kosztowało mnie kiedyś ok 5zł, bardzo dobrze wydane pieniądze ;)

Brokat, nieszczęsny ten... Już wiem że nie jestem fanką sypkiego brokatu w przypadku zwykłego manicure, żele oraz akryle idealnie się z nim skomponują. 

Sam manicure trwały nie był, brokat bardzo szybko zaczął odpryskiwać, chyba już na drugi dzień, zbyt gruba warstwa nie jest dobrym rozwiązaniem, ale tylko tak mogłam uzystać efekt jaki uzyskałam :P

Całość wygladała całkiem, całkiem, ale nie powrócę do takiego zestawienia już.


Kochane słoneczka, życzę Wam udanego wypoczynku i uśmiechu na twarzy. Buźka ;*