środa, 1 października 2014

Sztuczna wanilia jako zdzierak?

Z nowymi siłami przychodzę z nową recenzją, zainteresowanych zapraszam do lektury ;)


Farmona, Sweet Secret, 
Waniliowy scrub do mycia ciała, 
`Wanilia i indyjskie daktyle`.






Od producenta :

Wyjątkowy kosmetyk o gęstej konsystencji i wspaniałym orientalnym zapachu został stworzony do codziennej pielęgnacji i mycia ciała, dla osób, które cenią produkty naturalne i lubią pozwalać sobie na chwile przyjemności.
Specjalnie opracowana, bogata receptura na bazie nawilżającego ekstraktu z wanilii i dojrzałych daktyli błyskawicznie poprawia kondycję i wygląd skóry, a drobinki ścierające usuwają zanieczyszczenia i martwe komórki naskórka, poprawiając mikrokrążenie i dotlenienie skóry. Regularne stosowanie waniliowego scrubu pod prysznic zapewnia uczucie wypielęgnowanej i jedwabiście gładkiej skóry, nadając jej jednocześnie przytulny zapach, który pobudza, uwodzi i inspiruje. 




Moja opinia : 

Scruby, peelingi i każde inne kosmetyki które zdzierają martwy naskórek UBÓSTWIAM. Uwielbiam uczucie świeżości, czystości i nowości <3 .
Plastikowe opakowanie, zakręcane, w sumie wygodne. Zapach bardzo chemiczny, takiej wanilii nie lubię ale rekompensuje to zdolność do zdzierania. Konsystencja gęsta z odpowiednią ilością drobinek. Kochane , jeśli potrzebujecie mocnego działania, ostrego efektu - to jest to ! Dla osób o wrażliwej skórze się nie nadaje, ale tym mniej czułym będzie odpowiadał. Cena nie zabija, jeżeli wpadniemy na promocję, normalnie zapłacimy ok 13zł za 225ml scrubu a w promocji nawet ok 6zł. Poniżej 10zł znajdziemy wiecej ładnie pachnących peelingów, a zapach jest bardzo istotną sprawą podczas relaksującej kąpieli czy pod prysznicem.







Lubicie takie produkty ? Jak wielką uwagę zwracacie na zapach kosmetyków do codziennej higieny ?

7 komentarzy:

  1. Oj jakoś nie jestem nim pokuszona :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Akurat tego nie miałam, ale Farmona kusi mnie zapachami, miałam kiedyś jakiś ale był strasznie mdły.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam ;) I nie wiem czy kiedyś wypróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedyś miałam waniliowe masło od nich i miło je wspominam.

    OdpowiedzUsuń
  5. tego nie miałam jeszcze....ale jak mówisz że zapach jest sztuczny to raczej mieć go już nie będę.Dla mnie zapach jest baaardzo ważny....Ma działać i pachnieć;)
    rozmaitowo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. ja lubię ostre zdzieraki więc pewnie kiedyś wypróbuje go :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeśli zapach chemiczny - u mnie już odpada.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mi milo ze mnie odwiedzasz, zapraszam do grona obserwujacych! :)

Dziekuje za komentarz!

Copyright © 2016 Pluumka opisuje , Blogger