Jak po tytule widać,że jestem zakochana ;)
i to nie tylko w moim D. :P
Kobiety kochają być piękne w dzien z makijażem, ale wieczorem lubią zmyć z siebie wszystko i odpoczac.
Dzięki dzisiejszemu bohaterowi demakijaż jest przyjemnoscia do której chce się wracać.
Mowa o Legendzie na blogspocie, a mianowicie :
Płyn micelarny do demakijażu - bebeauty z Biedronki
Ten płyn to 200ml szczęścia w wygodnej butelce.
Kilka słów od producenta :
Mega wygodny dozownik :
Cóż ja moge napisać?
Zmywa każdy makijaż - nawet wodoodporny.
Nie zostawia tłustych i klejących filmów, po prostu jest lekka powłoczka.
Nie podrażnia oczu, oczyszcza idealnie, jest wydajny i baaaardzo tani.
Czego mu potrzeba?
Niczego!
Dla mnie 6+/5. Hit wszech czasów !
Zużyłam już pare ładnych buteleczek tego płynu,nie zamienie go na żaden inny.
Polecam :)
Mój wczorajszy makijaż jako bonus ^^
O pomadce ze zdjęcia już niedługo przeczytacie u mnie :)
_______________________________________
Dzisiaj mija 4,5 roku od kiedy jesteśmy z D. w związku :)
Fajnie, że piszesz o tym, bo nie znam kompletnie produktu :)
OdpowiedzUsuńto juz kultowy produkt, nie można go nieznać a juz w ogole kiedys wypróbowac ^^
OdpowiedzUsuńTak, ten micel zdobył szturmem blogosferę :DDD
OdpowiedzUsuńMiałam okazję go używać, ale u mnie on jest dobry do przemywania a nie zmywania także nie sądzę abym polowała na niego jakoś szczególnie. Atutem jest cena, lecz to kolejny aspekt tego, że nie zawsze w relacji cena- jakość pokrywają się Nasze oczekiwania. Sama za 5zł nie oczekiwałam cudów ;)
Trochę mało widać makijaż ;) lusterko w takim formacie nie jest zbyt szczęśliwym wydaniem :P
no słabo ale kurcze, w drodze akurat bylam i nie miałam jak zrobic zdjęcia ;/
UsuńOd niedawna go mam i też już go polubiłam :)
OdpowiedzUsuń