piątek, 28 kwietnia 2017

Laura Conti - chlodzacy, wisniowy balsam do ust.

Powoli zblizaja sie coraz to cieplejsze dni, szukamy ukojenia gdzie tylko sie da. Dzisiaj przedstawiam wam cos serio ciekawego :).


LAURA CONTI Cherry 
chłodzący wiśniowy balsam do ust


Od producenta:

Wiśniowy balsam do ust z delikatnym efektem chłodzenia .
Z masłem kakaowym i mentolem.
Błyskawicznie przynosi ulgę spierzchniętymi przesuszonym ustom. Bogata kompozycja z udziałem masła kakaowego, wosku pszczelego i lanoliny utrzymuje usta w doskonałej kondycji, pielęgnując i jednocześnie chroniąc.


Moja opinia:

Pierwsze na co zwracamy uwage to opakowanie - tutaj jest standardowe jak dla pomadki. Nie ma problemow z wydobywaniem produktu az do konca. Jedyne co jest ciezkie to konsuystencja, moj egzemplarz byl tak twardy ze ledwo sie rozcieral, ale i z tym sobie poradzilam. Kolejne to dzialanie, bardzo wazna sprawa a w sumie najwazniejsza. Po nalozeniu od razu czuc ochlodzenie i lekkie mrowienie na ustach. Nie jest to z poczatku przyjemne, ale pozniej przynosi niesamowita ulge. Usta sa nawilzone co jest super gdy ktos ma problem ze nagminnym spierzchnieciem. Aplikowac trzeba pomadke dosc regularnie gdyz zjada sie wraz z posilkiem czy piciem. Smak jest ciekawy, mieta z wisnia, bardzo swiezy ale nie kusi do zlizywania. Pomimo swiezosci nie jest to zbyt smaczne :).
Cena nie jest wygorowana. Za pojemnosc 3,6ml zaplacimy w internetowym sklepie firmowym 5,39zl. Nie wiem jak z dostepnoscia stacjonarna gdyz nie rozgladalam sie.
Generalnie bylam zadowolona z tej pomadki, obecnie jej nie posiadam ale byc moze zakupie ja na planowany letni urlop za granica :).







Podrzuccie mi prosze propozycje innych pomadek o takim dzialaniu, chetnie przyjrze sie im blizej :)

8 komentarzy:

  1. Nie lubię produktów do ust z efektem chłodzenia czy jakiegoś mrowienia - źle się wtedy czuję :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to tylko przez chwile dziala, ale fajny jest ten Einstein na usta, w ciagu nocy regeneruje je ale tez mrowi jat ten wisniowy niestety. Cos za cos :)

      Usuń
  2. Ja wlasnie kupilam w DM podobny chlodzacy ale z mieta i jablkiem. Mimo ze pogoda zimowa ( u mnie pada snieg) to uzywam namietnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie lubię pomadek Laura Conti, a dodatkowo takie efekty jak chłodzenie czy rozgrzewanie to kompletnie nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy ma inny gust. Ja przesadzać z takimi efektami nie lubię ale gdy jest potrzeba to po nie sięgam 😊

      Usuń
    2. Każdy ma inny gust. Ja przesadzać z takimi efektami nie lubię ale gdy jest potrzeba to po nie sięgam 😊

      Usuń

Bardzo mi milo ze mnie odwiedzasz, zapraszam do grona obserwujacych! :)

Dziekuje za komentarz!

Copyright © 2016 Pluumka opisuje , Blogger