wtorek, 11 marca 2014

Spotkanie blogerek w Dzień Kobiet.

Na samym początku serdecznie dziękuję Gosi i Kasi za organizację spotkania we Władysławowie.
Bardzo się cieszę że Dzień Kobiet spędziłam w taki a nie inny sposób.


Bardzo dziękuję Dawidowi - mojemu narzeczonemu, za cierpliwość i siłę do wytrzymania w gronie plotkujących kobiet, jesteś fenomenalny! ;*

 Dawidowi też się trafił prezent, żeby nie było że na darmo jechał !  ;) 

Profesjonalna prezentacja kosmetyków z Maroka odbyła się na samym początku, miło jest słuchać o rzeczach tak egzotycznych a zarazem dostępnych w Polsce, kohl, olejek arganowy 100%... Spory asortyment mają. Zamówienie już złożyłam po parę rzeczy mnie zainteresowało, miałam nic nie kupować, nie udało się ;p

Rozmowy, śmiechy i oszołomienie towarzyszyły podczas otwierania upominków od sponsorów. Trochę tego przytargałyśmy do domów, praktycznie wszystko dla mnie jest nowe i chętnie sprawdzę to na swojej skórze, glinka użyta w niedzielę okazała się hitem! Zamówiłam jej aż kilogram na spółkę z przyszłą teściową ;p

W międzyczasie pałaszowałyśmy ciasto i cukierki Ciuciu <3

Po przygodzie z samochodem w końcu dotarła do nas przedstawicielka firmy Soraya. Poznałyśmy wiele ciekawych kosmetyków, mogłyśmy sobie je pomacać i obwąchać ;) to była chyba najlepsza część imprezy, Pani Dagna ma w sobie wiele energii którą wykorzystuje w 100% do kontaktu z ludzmi ;)

Na końcu odbyła się loteria, dla Wojtusia uzbierałyśmy 355zł, to wspaniałe uczucie gdy można pomóc osobom potrzebującym, mam nadzieję że chociaż troszkę ulży to Wojtusiowi i jego opiekunce ;)

To wszystko działo się w ciągu 5 godzin, nie miałyśmy pojęcia że już tak późno się zrobiło ;p
Po loterii każda z nas wróciła z uśmiechem na ustach do domu ;)



 Najlepsze cukierki pod słońcem ever!

 Widać Pan nie był zainteresowany zbytnio kosmetykami, ale dał radę ;p 

Nadrabiałam za niego i słuchałam wszystkiego uważnie ;)

Nie, nie spałam ;D

 Coś tam jednak słuchał.

Pani Dagna.

Wszystkie uczestniczki spotkanie ;)



Dziewczyny!
Bardzo miło było Was poznać, mam nadzieję że nie było to ostatnie spotkanie, chętnie znowu Was zobaczę ;)

8 komentarzy:

  1. Wygląda sympatycznie :D Fajnie, że Twój narzeczony wykazal cierpliwość!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Podziwam go ,że wytrzymał :D
    A jak powiedział,że nie jest "blogierkiem"-padłam :D
    Mam nadzieję,że się jeszcze spotkamy :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale będziecie mieć fajnie :) szkoda, że ja nigdy nie moge trafić w moim mieście :P

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mi milo ze mnie odwiedzasz, zapraszam do grona obserwujacych! :)

Dziekuje za komentarz!

Copyright © 2016 Pluumka opisuje , Blogger