piątek, 25 sierpnia 2017

Nowosc jesien/zima 2017 Gosh Copenhagen - wodoodporna baza pod cienie.

Nowy tusz opisalam wczoraj, mam nadzieje ze jak bedziecie sie zastanawiac nad jego zakupem to moja recenzja pomoze Wam w decyzji :). A dzisiaj zapraszam na recenzje produktu ktory skradl moje serce <3.




Od producenta:

  • Wodoodporna baza pod cienie w odcieniu Nude.
  • Przedłuża trwałość cieni oraz podkreśla ich pigmentację.
  • Kremowa konsystencja ułatwia aplikację.
  • Dołączona do produktu gąbeczka rozprowadza równomiernie bazę na powiekach.
  • Rekomendowana do każdego typu oka, oraz do każdego typu cery.
  • Idealna do przedłużenia trwałości cienie w przypadku powieki, która wydziela dużą ilość sebum.
  • Rekomendowana dla aktywnych kobiet.
  • Bez parabenów i perfum.




Moja opinia:


Jak juz zaznaczalam w wielu wpisac, moje powieki wydzielaja tyle sebum ze zaden cien sie trzyma sie bez bazy. Z baza efekt byl lepszy ale tez nie do konca dnia, zwalszcza latem. Dotad wystarczyl mi produkt Avon ale zdecydowanie bardziej zachwycona jestem baza Gosh.
Uzywalam zawsze bazy ktora byla w sliczku, nie mialam takiej w sztyfcie, ta jest pierwsza i juz wiem ze taka forme lubie najbardziej. Bardzo dobrze sie nia pracuje, wyglada jak kredka lub korektor w sztyfcie. Swietna konsystencja zapewnia idealna aplikacje. Do roztarcia zalaczona jest z drugiej strony gabeczka ktorej osobiscie nie uzywam, gdy juz naloze baze to w miejscach ktore potrzebuja poprawki lekko rozcieram palcem. Na zapach nie zwracam w ogole uwagi, nie jest wyczuwalny podczas nakladania bazy. Kolor nude bardzo dobrze podbija kolory cienia i zdecydowanie wydobywa z nich prawdziwy kolor(przyklad na zalaczonym ponizej zdjeciu).
Baze wyprobowalam w roznych warunkach, zaczynajac od urlopu w Polsce gdzie pogoda byla deszczowa, w Grecji gdzie byly upaly i w Niemczech gdzie pogoda byla umiarkowana. W kazdym z tych miejsc baza swietnie sobie poradzila i makijaz utrzymywal sie przez caly dzien bez poprawek i bez zmian, pomimo warunkow atmosferycznych. Cienie zostawaly na swoim miejscu i wygladaly wieczorem jakby byly dopiero co nalozone. Po calym dniu przy demakijazu nie ma problemow zeby pozbyc sie makijazu, pomimo ze to baza wodoodporna to mozna ja zmyc juz przy uzyciu plynu micelarnego, nie trzeba plynu dwufazowego.
1,4 g produktu wystarczy na bardzo dlugo, jest bardzo wydajny. Warto w nia zainwestowac kazde pieniadze bo efekt bedzie bardzo zadowalajacy :) . Nie wiem jak wypadnie cenowo ale to czas pokaze :) .







Jestem zachwycona i na pewno bede nadal uzywac tej bazy i w najblizszym czasie nie dam sie namowic na zadna inna!
A jakie sa Wasze pierwsze wrazenia? :)

6 komentarzy:

  1. Tej bazy jeszcze nie próbowałam. Obecnie używam tej z Inglota :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Swietnie ze ma gabeczke do rozcierania :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Z baz miałam avonową i art deco, obie w słoiczu i trzeba było grzebać pędzelkiem. Tak jak i u Ciebie, pomimo bazy cienie nie zawsze wytrzymywały cały dzień:(
    Ale baza w 'długopisie'?! No genialne! Musi się super aplikować :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mi milo ze mnie odwiedzasz, zapraszam do grona obserwujacych! :)

Dziekuje za komentarz!

Copyright © 2016 Pluumka opisuje , Blogger